Lwów w ogniu

Nazar Boyko
Dodane 1 rok temu

Jakie były twoje pierwsze wrażenia, kiedy dowiedziałeś się, że Ukraina została zaatakowana przez Federację Rosyjską?

Pierwsze wrażenie było bardzo proste i powszechne dla większości Ukraińców. Było bardzo wcześnie rano, kiedy pierwsze rakiety uderzyły na ukraińskie terytorium. Moja żona przebudziła się szybciej niż ja, obudziła mnie i powiedziała, że zaczęła się wojna. Otrzymaliśmy informację, którą mieliśmy gdzieś z tyłu głowy od jakiegoś czasu, zakładaliśmy, że taki scenariusz jest możliwy. Byliśmy po tej stronie ukraińskiego społeczeństwa, które spodziewało się wojny. Uważaliśmy, że to jest tylko kwestia czasu. Bardzo realistycznie, a zarazem pesymistycznie patrzyliśmy na rozwój sytuacji.

Czy już pierwszego dnia rakiety uderzyły we Lwów?

W sumie to tak, to był pierwszy dzień. Nie spadły one w centrum miasta, ale na obiekty wojskowe w obwodzie lwowskim, bardzo niedaleko od samego miasta.

Jak ukraińskie społeczeństwo odbierało sprawę gromadzenia wojsk rosyjskich przy granicy?

Przyglądaliśmy się bardzo dokładnie rozmieszczaniu rosyjskich wojsk wokół granicy. Wiedzieliśmy o planach ewakuacyjnych ludności Donbasu na tygodnie przed inwazją. Wiedzieliśmy także, że oligarchowie ukraińscy opuszczają kraj w swoich prywatnych samolotach. Kiedy złożysz te wszystkie informacje w całość, powstaje spójny obraz tego, co nastąpiło 24 lutego. Jeżeli ludzie, którzy mają dostęp do większej ilości informacji niż ty, podejmują jakieś poważne kroki, to znak, że coś wisi w powietrzu. Podczas rozmów ze swoimi znajomymi byłem bardzo pesymistycznie nastawiony, nie wiedziałem, jak to nastąpi i kiedy, ale wiedziałem, że do inwazji lub jakiegoś rodzaju ataku dojdzie. Dlatego też zaczęliśmy działać. Moja żona ma biznes oparty na produkcji, więc podjęła kroki mające na

Copy LinkLinkedInFacebook

Zarejestruj się i przeczytaj bezpłatne.

lub wykup dostęp do wszystkich
artykułów

już od 58 zł / miesiąc

Każdego tygodnia dołączają do nas nowi użytkownicy, bądź wśród nich!

Nazar Boyko
Doktorant na Uniwersytecie Zachodniej Wirginii (USA) oraz specjalista w grupie monitorująco-analitycznej CIFRA

Doktorant na Uniwersytecie Zachodniej Wirginii (USA) oraz specjalista w grupie monitorująco-analitycznej CIFRA – pozarządowej organizacji publicznej działającej w formie centrum analitycznego, której głównym celem jest wzmocnienie instytucji demokratycznych na Ukrainie poprzez systematyczne badanie, rozwój i adaptację skutecznych mechanizmów rządzenia.
Mieszka we Lwowie.

Zobacz też

Ustrój

Ach, co to były za wybory! Wszyscy wygrali.